29 gru 2017

Stachura po raz drugi !


Poezja jest czymś, co potrafi wprowadzić człowieka w stan lekkości, nieważkości. Jeszcze piękniejsza jest poezja śpiewana.

Edward Stachura był niezwykłą postacią, chociaż użycie określenia „był” nie jest w tej sytuacji odpowiednie. Wielcy poeci nie stają się „byłymi” poetami ot, tak. Potrafił namalować słowami rozterki, smutki, uczucia, które były jego częścią... potrafił obrócić zdarzenia ze swojego życia, (trzeba przyznać niezbyt szczęśliwego) w wiersze, które dzisiaj powodują u czytelników gęsią skórkę.

Zakochałam się w jednym z tych utworów (oczywiście niejedynym), do którego link i tekst zostały podane poniżej. Ta melancholia, ten brak nadziei w jego treści i ogólne poddaństwo... Oczywiście nie powinno się od razu uosabiać autora z podmiotem lirycznym, jednak jako poetka, wiem, ile w wierszu daję siebie, z tego względu jestem w stanie przyznać, że to o czym jest ten wiersz to prywatne odczucia autora, bo praktycznie zawsze jest on jego częścią, każdy, bez wyjątków. Pisząc wiersze, poeta oddaje siebie. Warto o tym pamiętać. Nie jesteśmy ludźmi, którzy tylko lubią pisać, ale takimi, którzy w ten sposób rozmawiają.

Na pewno czytaliście, słyszeliście ten wiersz niejednokrotnie, ale warto wrócić do niego ponownie ;) tylko tym razem posłuchajcie go z zamkniętymi oczami, w cichym pokoju, tak żeby nikt Wam nie mógł przeszkadzać. 

Z nim będziesz szczęśliwsza
Edward Stachura 

Zrozum to, co powiem, 
Spróbuj to zrozumieć dobrze 
Jak życzenia najlepsze, te urodzinowe 
Albo noworoczne, jeszcze lepsze może 
O północy gdy składane 
Drżącym głosem, niekłamane 

Z nim będziesz szczęśliwsza, 
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim. 
Ja, cóż - 
Włóczęga, niespokojny duch, 
Ze mną można tylko 
Pójść na wrzosowisko 
I zapomnieć wszystko 

Jaka epoka, jaki wiek, 
Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień 
I jaka godzina 
Kończy się, 
A jaka zaczyna 

Nie myśl, że nie kocham 
Lub że tylko trochę kocham 
Jak cię kocham, nie powiem, no bo nie wypowiem - 
Tak ogromnie bardzo, jeszcze więcej może 
I dlatego właśnie żegnaj, 
Zrozum dobrze, żegnaj, żegnaj 

Z nim będziesz szczęśliwsza, 
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim. 
Ja, cóż - 
Włóczęga, niespokojny duch, 
Ze mną można tylko 
Pójść na wrzosowisko 
I zapomnieć wszystko 

Jaka epoka, jaki wiek, 
Jaki rok, jaki miesiąc, jaki dzień 
I jaka godzina 
Kończy się, 
A jaka zaczyna 

Ze mną można tylko 
W dali znikać cicho
 


pozdrawiam Was bardzo serdecznie ! Dobrej nocy ! 
Patrycja G. 

26 gru 2017

Bo ty grasz...Teatr i inne takie.

"Ty - ty prawdziwej nie uronisz łzy.
Ty najwyżej w górę wznosisz brwi.
I niezaraźliwy wcale jest twój śmiech.
Bo ty grasz!" ~ Edward Stachura  "Życie to nie teatr"  



Życie nas wszystkich polega na ciągłej zmianie masek. Ukrywamy się za nimi, czasami nieświadomie, ale za każdym ich użyciem coraz bardziej gubimy siebie. Coraz bardziej zatracamy się w świetnie wyuczonych rolach, giniemy w spektaklach, w których często nie mamy ochoty uczestniczyć. Z czasem zaczyna nam to przeszkadzać, ale nie jesteśmy w stanie nic z tym zrobić . Stajemy się marionetkami w  teatrze lalek... 


A Ty? Jak często zakładasz maski? 


Patrycja G.